piątek, 12 kwietnia 2013

Mam problem...

Mam ciągle kilka zaczętych prac i wszystko się non stop opóźnia, bo zacznę jedną rzecz, a później drugą i kończę tą druga albo kolejną, którą zacznę po tej drugiej...


Najdłużej robię brązową torebkę w kwiatki. Aktualnie trzeba jej już tylko pochować nitki z rączek i oddać do krawcowej. Niebieską torebkę robię czwarty dzień. Są już prawie wszystkie kwiatki, ale trzeba muszę dokupić włóczki, bo oczywiście mi zabrakło na "jednego" kwiatka. Dzisiaj w ciągu 40 minut zdołałam schować 104 nitki z 348... A to tylko nitki z kwiatków. Jeszcze będą te z rączek.


Pomarańczową torebkę robioną szydełkowym entrelac'iem zaczęłam miesiąc temu. To brązowe, to początek rączek, więc coraz bliżej do końca :)


Kolejna torebka czeka na wszycie podszewki i uzupełnienie jakimś zapięciem. Zrobiłam ją bardzo szybko z Pavarotti. :)


Ten zdechlak to miś, który czeka na ożywienie :) Pierwszy raz wypełniałam zabawki "poduszkami" ze sklepu IKEA i jestem zachwycona :)


Czapka dla najmłodszej członkini mojej rodziny. Nie wyszła zachwycająco. Trzeba jej tylko nitki schować, ale rozciąga się na boki mimo dodania cieniutkiej gumeczki do włóczki przy robieniu dolnej części.


No i na koniec... Na zdjęciu widzicie kamizelkę, którą zrobiłam z Magic+ od Bergere de France. Włóczka była najpierw tuniką, potem nietoperzem. Do trzech razy sztuka i tym razem nie zamierzam pruć tej robótki. czeka jeszcze na guziki i będzie gotowa do pokazania.


4 torebki, miś, czapka i kamizelka....

Której pracy jesteś najbardziej ciekawa?
Ty też masz zaczęte "milion" prac?

17 komentarzy:

  1. Biało-brązowe kwiaty na torebce zapowiadają się nieziemsko. Czekam na efekt końcowy.
    Ja mam zwykle problem z dokańczaniem kolczyków. Spodoba mi się jakiś wzór albo coś testuję, zrobię jedną sztukę a potem czeka toto miesiącami na dorobienie drugiego do pary. Ale u mnie jest o tyle prościej, że jak suma summarum nie chce mi się albo nie widzę czegoś jako kolczyków, ostatecznie mogę to przerobić na zawieszką do telefonu :) A Ty? Prujesz czy przeznaczasz na coś innego?
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow!! Sporo tego!:) Ja jestem ciekawa tej niebieskiej torebki z kwiatuszkami:) Moje kolorki <3
    Mi się marzy zrobić sukieneczkę na szydełku ale jakoś nie potrafię się zabrać;/
    http://pinterest.com/pin/178595941443119928/ <3 ale tak nie umiem;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale "szał ciał" u Ciebie! Kiedyś też tak miałam, że pozaczynałam kilka rzeczy na raz i nie kończyłam żadnej. Teraz staram się skończyć najpierw jedną pracę ,żeby zacząć drugą. Nie zawsze mi to wychodzi.Nie mogę skończyć Madame Butterfly KRZYŻYKIEM i właściwie to tylko ona mi "zalega". Czekam na zakończenie przez Ciebie wszystkich prac ,ale chyba torebek jestem najbardziej ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. kwiatowa torebka mnie ciekawi:), ja sama zrobiłam z 5 kwiatów tak dla spróbowania , ale wybrałam złą włóczkę (jestem początkująca i nie znam się kompletnie na tym jaką włóczkę wybrać do torebki :( ), sama tak jak ty rozpoczynam 10 prac i mam potem problemy :)bo chcę wszystko , a czasu brak
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, aby na pewno masz dwie rączki :)), nie ma to jak poduszki z Ikei :)), wiem coś o tym :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj! Od jakiegoś czasu podczytuję Twój blog. Spodobały mi się szydełkowe zabawki :) No cóż, cieszę się, że nie jestem wyjątkiem ;) Mam kilka zaczętych obrazków krzyżykowych, za drutach skarpetki na zamówienie, misio szydełkowy czeka na kończyny i uszka, i oczywiście zaczęłam szyc torby Tildowe tylko brakuje mi tkaniny na lewą stronę :) Także nie tylko Ty zalegasz z robótkami, a i ja nie jestem osamotniona w zwlekaniu z dokończeniem :)
    Pozdrawiam, nia-nia

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przejmuj się ;) ja mam tak samo i zawsze sobie i wszystkim powtarzam, że gdybym robiła jedną rzecz to szybko by mi się znudziła, a tak robiąc kilka na raz nie raz udaje mi się coś szybciej skończyć ;)
    co do efektu końcowego, chyba jestem ciekawa pomarańczowej torby ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam zaczęte robótki o których już nawet nie pamiętam. Teraz robię matrioszkę, sukienkę i laleczkę - są to moje robótki "bieżące". A zaczętych mam dużo więcej: jakąś serwetkę (albo dwie), pieska, sweterek na drutach, bombkę którą zaczęłam robić jakieś dwa lata temu... Tyle w każdym razie pamiętam...
    Z Twoich robótek zainteresował mnie szczególnie entrelac. Niedawno oglądałam filmiki jak się to robi i trochę mnie korci, żeby zrobić tym wzorem kocyk. Misiek też mnie interesuje, jakoś ostatnio ciągnie mnie w stronę amigurumi. Kupiłam ostatnio wypełniacz do poduszek (pewnie to samo jest w poduszkach z IKEA) i też jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj jak się cieszę ze nie tylko ja tak mam, bo to oznacza ze wszystko ze mną w porządku hihi:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Najbardziej zastanawia mnie niebieska torebka. Uwielbiam wszystko, co niebieskie - to może właśnie dlatego. Po wstępnych zdjęciach jestem przekonana, że przypadnie mi do gustu. Powiedz mi Kasiu, skąd bierzesz tyle zapału do prowadzenia bloga. Naprawdę podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie próżnujesz ;) Mnie najbardziej ciekawi pomarańczowa torebka robiona szydełkowym entrelac'em :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jak dobrze że ja sama nie mam tego problemu. Wchodząc w nowy rok nie miałam żadnych zaległości a na dzień dzisiejszy mam zaczętych kilkanaście wręcz prac i w planach kilka nowych....
    wszystko co dzisiaj wyczytałam i zobaczyłam w twoim poscie jest bardzo interesujące. Chowanie nitek jest strasznie zmudną i nudną robotą ale wiem że uporasz się z wszystkim predzej czy później :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Właściwie zawsze tak jest , że mam coś zaczęte, a robię całkiem coś innego. Ciekawa jestem Twojej pomarańczowej torebki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. to się nazywa pracoholizm, ale w takim dużym mieście jak Kraków na pewno znajdziesz specjalistę;)buziaki

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie zobaczę gotowego misia :-). Ja też chętnie dziergam kilka rzeczy jednocześnie. Sprawdza się to szczególnie przy "dużych" robótkach. Moim zdaniem to nic złego pod warunkiem, że prace nie są "terminowe". Nie lubię "napięcia" w dzierganiu. To ma być przyjemność i relaks :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie zachwyca entrelac - jeszcze nie ogarnęłam tego na drutach, a Ty już mnie zachwyciłaś szydełkowym ;)
    Ja staram się kończyć to, co zacznę - przy prowadzeniu sklepu i tak mam urwanie głowy, a przecież wszystko co zrobię najpierw tam pokazuję klientom i to oni są dla mnie wyznacznikiem kolejnej pracy :)
    Ale jeśli robię coś dla siebie, to czasem musi to nabrać "mocy urzędowej" ;]
    Sweterek, który zaplanowałam na wycieczkę w październiku zeszłego roku nadal czeka na wykończenie!
    Pozdrawiam
    Monia

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj o podaniu swojego e-maila, gdy komentujesz anoninomo, lub napisz e-mail na kasiulkowe@gmail.com

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...