Do rzeczy, oto on wraz z Kubą jako modelem:
Nastała prawdziwa smutaskowa era. Powstał jeden jako brelok do kluczy dla mojej współlokatorki. Początkowo był bez serduszka, ale koleżanka mimochodem wspomniała, że fajnie byłoby, gdyby trzymał w łapkach serduszko. Nie do końca wiedziałam jak to zrobić, ale przespałam się z tym pomysłem i rano w tajemnicy przed nią powstało serduszko. W efekcie czego wygląda tak:
Uwaga! Najlepsze ze zdjęć:
Zrobiłam jeszcze Smutaska, który stał się prezentem urodzinowym wspomnianej wcześniej współlokatorki.
Smutaski razem:
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam ;)
Mała Gosiu, dziękuję bardzo za podziwy i pochwały ;-) Mam w planach rękawiczki, bo na razie czapki mnie przerażają, chociaż robi się jakaś dla kolegi od szalika...
Kachu, znalazłaś mnie i to jak szybko :D Dziękuję bardzo za wszelkie pochwały. ;-)
Mała Gosiu, różnie to może z nimi być, bo możliwe, że wymyśliłam je sobie za fajne :D Aktualnie jestem w domu i chciałam odwiedzić swoją ulubioną pasmanterię, ale niestety tylko "pocałowałam klamkę" z niewyjaśnionych przyczyn.
lamika88, dziękuję bardzo. ;-) Smutaski są zbyt małe, by je przytulać. Mają doczepiony łańcuszek i kółeczko, żeby mogły być wykorzystywane jako breloki.
uwiebiam te twoje smutaski :) a szalik tez fajnie wyszedł :D to moze teraz czapka do kompletyu ? :)
OdpowiedzUsuńKachu :D zamówię sobie u Ciebie jakiego Puchatka dla kogoś na urodziny, ale jeszcze nie teraz :D a szalik widziałam na żywo <3 piekny <3 Kachu;**
OdpowiedzUsuńno widzisz a mnie rekawiczki przerażały :D
OdpowiedzUsuńŚliczny szalik...:-) Smutaski są przeurocze... Wyglądają jakby chciały żeby je ktoś przytulił...;-)
OdpowiedzUsuńAleż te Twoje smutaski sa słodkie. Bardzo ładnie Ci wychodzą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIle włóczki wyszło na ten szalik oraz na czapkę "z tej samej serii" ;-)?
OdpowiedzUsuń