... moim Fotografem oczywiście, a właściwie tym, co od niego ostatnio dostałam. Trzeba pamiętać również, że on z szydełkiem to właściwie nie ma nic wspólnego, a schematy go przerażają na sam widok. :D
Tak zupełnie bez okazji dostałam dwie książeczki: "Szydełkowe inspiracje" Sashy Kagan i "Szydełkowe stworki" Christen Haden. Książki mi sie strasznie podobają i już nie moge się doczekać, kiedy znajdę czas na ich wykorzystanie.
Koniecznie trzeba dodać, że to moje pierwsze szydełkowe książki. Wcześniej cały czas korzystałam z internetowych zasobów.
Jestem okropnie zadowolona!
Która z Was dostała książki o swojej pasji? Jak to było?
alex, uśmiałam się z tej Twojej działki. Fajny prezent! Dziękuję.
kajkosz, ja też uwielbiam stare książki, ale te szydełkowe niestety do mnie nie trafiają. Stworkowa fajna jest, więc masz czego żałować. : )
Betinka :), będę pamiętać. ;-)
Beata T, oj tak. ;-)
Wilandra, dokładnie tak! Mimo wszystko książki łatwiej się ogląda i łatwiej nad nimi zapanować.
Beaśka, dziękuję za te słowa.
Ania, i tak bywa. ;-)
visana, te były zamawiane przez internet (zapewne Allegro), więc wystarczy chcieć. : )
Kasia :), Piwi, :-)
Ale fajne książki! Gorąco się zrobi u Ciebie na blogu jak zaczniesz dziergać! Ja książki nie dostałam (- w ogóle nie lubię dostawać książek, wolę je sama sobie wybierać, bo np lubię bardzo Sienkiewicza i dostałam kiedyś Quo Vadis... które już wcześniej próbowałam przeczytać, ale ciężkostrawne było... )A jak zawaliłam balkon najróżniejszymi doniczkami, nawet taką zrobioną z pnia drzewa, to mi Małżonek kupił działkę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa książki drutowo-szydełkowe dostaję tylko kiedy babcia coś znajdzie w przepastnych zasobach:) Ale uwielbiam dostawać, zwłaszcza kiedy ktoś wie, co lubię. A tą o stworkach kiedyś widziałam i do dziś żałuję, że jej nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńAleż zazdroszczę tych książek!!! Jak by się kiedyś znudziły... to daj znać ;)
OdpowiedzUsuńTrafione prezenty są najfajniejsze :)
OdpowiedzUsuńJa też mam te książeczki i jeszcze parę innych, ale jednak zasoby internetowe są dla mnie lepsze aczkolwiek nie praktyczne - trzeba drukować bo z komputera długo się nie pociągnie :/
OdpowiedzUsuńTo niechybnie znak, że twój fotograf o Tobie myśli i wie co dla ciebie jest ważne. Cenne to niezmiernie, brawa dla niego i szczypta zazdrości ode mnie dla Ciebie:)
OdpowiedzUsuńNa szydełkowe stworki też się kiedyś czaiłam w Empiku, ale po zastanowieniu stwierdziłam, że w Internecie jest tyle fajowych schematów, że szkoda kasy. Jedyną szydełkową książkę jaka posiadam to "126 motywów szydełkowych". Powiem szczerze, że niezbyt dużo z niej robiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No to fajnie że dostalas takie wspaniale książki,ja natomiast nie dostalam żadnych,ale gdybym trafila w sklepie na takie ksiazki ze stworkami to napewno bym sobie kupila:)
OdpowiedzUsuńŚwietne książki,ja też takie lubię,a że jestem jak to kiedyś ktoś powiedział "WIELOWYMIAROWA"-cokolwiek miało to znaczyć-mam ich całą biblioteczkę z różnych technik,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrezent jak widac trafiony w dziesiątkę. ;) Ja mam cztery książki o rękodziele. Jedną dostałam na Boże Narodzenie od rodziców. Jest ona o biżuterii metodą szydełkowania. Dostałam dwie książki na urodziny: o biżuterii i robieniu na drutach. A kiedyś jeszcze dostałam taką mini książeczkę o makramie. Zawsze coś fajnego z nich podpatrzę aczkolwiek i tak jestem zwolenniczką internetowych wzorów. ;-)
OdpowiedzUsuń