To zamówienie realizuję od jesieni. :) Nie to, żeby mi coś nie wychodziło, ale klient jest z Krakowa i ciężko nam się spotkać. Czapka na dready miała być, ale się okazało kilka dni temu, że jest za mała. Potem się dowiedziałam, że czapka podwójną nitką robiona być powinna i że za dużo włóczki zużywam. No cóż. Klient się rozmyślił. Czapka jest do sprucia, włóczka do oddania, a to moher... Zaczęłam coś próbować pruć, ale to nie łatwe.
Pamiątkowe zdjęcia w czapce sobie zrobiłam i posłużył mi jako beret :)
To już drugi mój klient, który nie potrafi powiedzieć, czego naprawdę chce.
I jeszcze zdjęcie starych już kolczyków:
Tak to już bywa. Co zrobić... ALe berecik bardoz fajny! Pozdarwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńJa obstawiam ,że to jednak beret i to bardzo gustowny,a swoją drogą taki niezdecydowany klient no chyba coś najgorszego co może nas spotkać.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńGłównie chodzi o to, że nie potrafią dokładnie! powiedzieć, o co im chodzi. :P
zdecydowanie berek.a z ludźmi tak jest,znam to dobrze
OdpowiedzUsuńale figlarne spojrzenie ;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńBerecik jest super i slicznie Ci w nim:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękny berecik;;; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńDobrze, że to "tylko" zmarnowany czas, a włóczka nie Twoja, bo niestety miałam podobną sytuację, tylko za materiały zapłaciłam ja...
OdpowiedzUsuńa berecik fajniutki. :)
Oj, to nie fajna sytuacja szczególnie jeśli spruć się nie da albo inaczej wykorzystać tego, co się zużyło.
UsuńDziękuję :)
Kasiu, beret jest świetny ... ja bym się z takiego bardzo cieszyła :-) Ja po kilku takich przejściach, postanowiłam nie przyjmować zamówień, jeśli klient nie potrafi określić co chce :-( W takich sytuacjach ... co by się nie zrobiło ... będzie źle! Życzę Ci wielu zdecydowanych klientów :-) Ściskam!
OdpowiedzUsuńAguś, on jest na mnie za duży. Nie widać tego na zdjęciach, ale jest zbyt luźny wokół głowy. :) Na początku klient teoretycznie wiedział, czego chciał, a że później okazywało się, że czapki mają mieć jeszcze jakieś inne właściwości to inna kwestia...
UsuńDziękuję bardzo :)
beret cudny.;) Niezdecdydowany klient to dla mnie najgorsze zło tego swiata. Ja ostatnio robiąłm dla klientki bransoletke miała byc fioletowo zielona - okazało sie oczywiście po zrobieniu ze nie taka, potem zostałoa koncepcja zmieniona na ciemny fiolet z żółtym zrobiłam okazało sie nie taki kolor. teraz ma być niebiesko turkusowa z żółtym olałam nie robię.:)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze. Nie warto. :) Lepiej zrobić coś dla siebie i cieszyć oko : )
UsuńDziękuję.
Nie pruj tego beretu i zostaw sobie , a klient niech spada na drzewo jak się nie zna.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJest za duży... :(
UsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
Beret wygląda super. Współczuję takiego niezdecydowanego klienta. Tracisz czas na darmo.
OdpowiedzUsuńTorebka z poprzedniego posta jest wspaniała.
Bardzo dziękuję :)
UsuńŁadny beret, a klient niech spada, łobuz jeden:///
OdpowiedzUsuńCzy doszedł do Ciebie Konstanty bo cos nie ma informacji?
Dziękuję :)
UsuńKonstanty nie dotarł...
Świetny pomysł, berecik rewelacyjny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDo bani tacy klienci - beretki nie pruj - bardzo fajna jest - szkoda Twojej pracy.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA czy to pierwsze prucie w moim szydełkowym życiu? Tak już musi być :)
A moze by był dla mnie dobry? Czy to głupi pomysł?
OdpowiedzUsuńNie wiem, mamo, ale zaczęłam pruć i nie chce mi się go robić. :P
UsuńPO mojemu śliczny berecik :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję i również pozdrawiam :)
Usuńo Mato Panie skąd Ty bierzesz takich niezdecydowanych ludzi??? Przecież ja nigdy nie wiem do końca co mi wyjdzie jak zaczynam:) żadne tam liczenie i takie ....utrudnienia. Pewnie dlatego nigdy się nie zdecyduję na zamówienie czegokolwiek. Widzę to wiem:)
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że ja go znikąd nie wzięłam, a sam się znalazł :D Ja właśnie zawsze liczę. Eh, ta matematyczna natura :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że w i jednym i w drugim jest ci bardzo do twarzy. Zresztą bardzo się dziwię dlaczego kobiety tak rzadko noszą nakrycia głowy. Ja uwielbiam czapki i kapelusze w szczególności od https://www.sterkowski.pl/ gdzie jeśli tylko nadarzy mi się okazja to z chęcią go zakładam.
OdpowiedzUsuńChyba najwięcej zależy od nas samych i muszę powiedzieć, że jak dla mnie praktycznie każde nakrycie głowy jest fajne. W sumie jak jeszcze czytałam na stronie https://huza.pl/jaki-kaszkiet-meski-wybrac-na-wiosne-7751/ to muszę przyznać, że mężu muszę kupić kaszkiet na wiosnę.
OdpowiedzUsuń