Właśnie wróciłam od Edytki, co to w amiQs'ie na Bronowickiej pracuje. Byłam tam już czwarty raz, żeby się napatrzeć na cudowności (zdjęcia nie oddają rzeczywistej rzeczywistości - w rzeczywistej rzeczywistości włóczki są ładniejsze). Zdjęcia pochodzą ze spotkania robótkowego:
Pięknie tam chciałabym tam pracować:)
OdpowiedzUsuńWow...mieć takie wyposażenie w domu *_* /me marzy
OdpowiedzUsuńRaj na ziemi, praca w takim miejscu to byłoby spełnienie marzeń niejednej z nas-robótkomaniaczek
OdpowiedzUsuńsuper sklepik- taki z klimatem!!!
OdpowiedzUsuńJa-cie! Mnie by stamtąd nie wyciągnęli siłą!! Toż to prawdziwa kraina cudowności! Mdleję na samą myśl :)
OdpowiedzUsuńWiesz Kasiu, ten sklep to po nocach mi się śni :-))) Oj, chyba będę częstym gościem u Edytki:-) Jak widzę te piękne włóczki, to chciałoby się chwycić za druty i dziergać ... dziergać ... dziergać ...
OdpowiedzUsuńO raju. Nie wyszłabym stamtąd. Zostawiłabym tam całą wypłatę.
OdpowiedzUsuńCudny ten sklepik:)
OdpowiedzUsuńA ja chciałabym być właścicielką takie pasmanterii :) Na jednej nodze biegłabym do pracy :)
OdpowiedzUsuń