W ubiegłym sezonie wykonałam tą rękawiczkę. Długo czekała, aż uznałam, że specjalnych uszu nie będzie. Miś koala jest niestety cały szary i uszu nie byłoby na nim specjalnie widać. Znalazł w końcu swojego właściciela (umieściałam go przed świętami w sklepiku).
Jak Wam się podoba? A może macie pomysł na uszy? Czy jednak ściągacze wystarczą jako ich atrapa?
Koala wygląda słodko :)
OdpowiedzUsuńUrocza koala :)
OdpowiedzUsuńSłodki jest ;) I wydaje mi się, że faktycznie ściągacze wystarczą za uszy. Ewentualnie z filcu doszyć.
OdpowiedzUsuńSłodziaki , słodziaki ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńFajne i wg mnie ściągacz wystarcza w zupełności :)
OdpowiedzUsuńSuper. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚciągacze wydają się być wystarczające, ewentualnie możesz naszyć na nie jakieś białe, czy różowe kółko w ramach wnętrza ucha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mamma mia zielona pietruszka!
OdpowiedzUsuńKoala jak żywy! rozbawił mnie na maksa!