Miałam niezłą "zagwozdkę", gdy klient zamówił sobie rękawiczki według tego wzoru. Wiedziałam, że prototyp wykonałam z Dolphin Baby, ale potem zupełnie nie pamiętałam, czy posiadam włóczkę do zrobienia kolejnego kompletu, czy już nie. Przy okazji wizyty w e-dziewiarce rzuciła mi się w(na) oczy włóczka YarnArtu Dolce, która świetnie mogła zastąpić poprzednika. Nie musiałam się długo zastanawiać czy ją wziąć, czy nie.
Oczywiście w domu okazało się, że czerwonej raczej by mi wystarczyło do zrobienia kompletu, ale jak to mówią: włóczek nigdy dość.
Macie za sobą podobne historie z kupieniem włóczki, która świetnie schowała się w (oczywiście) niewielkich zapasach?
Ja mam tak z włóczkami, albo za dużo zamówię i potem mam zapasy, albo wydaje mi się, że mam za mało, albo, zapominam, że mam i dokupuję ;) teraz też miałam taką sytuację, że myślałam, że mi włóczki nie starczy, już chciałam kupować, ale dzięki wolnym dniom tego nie zrobiłam, a włóczki wystarczyło :) świetny komplet i rewelacyjna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńAle śliczne! Ja jestem fanatykiem zbierania wszystkiego ;-) włóczki kupuję na poprawę humoru ;-) nie cieszą mnie tak nowe buty czy ciuchy jak ciesza mnie nitki, niteczki albo tkaniny (tych też mam w nadmiarze, ale lubię to :-) )
OdpowiedzUsuńPiękne są!
OdpowiedzUsuńśliczności! polecam gorąco mojego bloga http://zielonyworek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTak bywa z włoczkami chyba u każdej z nas. Kupujemy, kupujemy. Tworzą się zapasy. Ale czasami brakuje lub nam się gdzieś w zapasach jakaś ukryje. Nasuwa się jeden wniosek: zapisujemy co zostało i ile (z banderolką)oczywiście. W notesiku co zakupiono i co pozostało-wtedy mamy porządek jak u księgowej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, pa pa
Zaintrygowałaś mnie tym porównaniem do księgowej szczególnie, że pracuję w biurze rachunkowym - muszę pomyśleć nad jakimś udoskonaleniem systemu szczególnie dla włóczek, które są mi potrzebne do tych najczęściej powtarzanych projektów.
UsuńPozdrawiam :)
bardzo fajne te rękawiczki "nie do pary":D taką podwójną zaś widzę tu u Ciebie po raz pierwszy, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuń