Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia chciałam Wam z całego serca życzyć rodzinnych, spokojnych i ciepłych chwil przepełnionych nadzieją i radością. Niech nigdy nie zabraknie w Waszym życiu szczęścia i czasu na realizowanie pasji.
Na zdjęciu widzicie moją pierwszą "krakowską" choinkę. Uznałam, że zbyt krótko mogę się nacieszyć drzewkiem w domu rodzinnym i postanowiłam w tym roku mieć własne, takie najpiękniejsze, takie moje. Bardzo dziękuję mojej mamie, która wykonała dla mnie karczochowe bombki. Czyż nie wyglądają niesamowicie na tej choince?
Jeśli chodzi o szydełkowe gwiazdki, to pierwsze dwie wykonałam jeszcze w październiku :) Taką miałam wenę pewnego dnia - zamarzyła mi się choinka z szydełkowymi ozdobami i zaczęłam dziergać. Potem mi wena odeszła i wróciła, gdy już przystroiłam drzewko innymi ozdobami. Usiadłam, "machnęłam" jeszcze cztery gwiazdki i kolejnego wieczoru już wisiały utwardzone na choince.
Możliwe, że zapytacie o schematy. Niektóre ze gwiazdek zrobiłam z rysunków, które pewnie kilka lat temu przerysowałam na kartkę papieru, inne znalazłam gdzieś w internecie. Gdyby ktoś bardzo chciał, to poszukam, zrobię zdjęcia.
Powyżej widzicie tę, która mi się najbardziej podoba, a przed utwardzaniem wyglądała najgorzej - cała była pofalowana.
Część schematów sama przerobiłam dorabiając pikotki w ostatnim okrążeniu jak w tej powyżej.
Teraz coś zaczęło mi świtać, że chyba te przerysowywane schematy gwiazdek stanowiły początki serwet. Zdecydowanie mogło tak być :)
Jeszcze raz życzę Wam wszystkiego, co najlepsze. Wesołych Świąt!