Pamiętacie moje problemy z za dużym sweterkiem? Zastanawiałam się czy go uprać, czy zostawić jaki jest. W końcu podjęłam decyzję najmniej inwazyjną: wypłukałam go w ciepłej wodzie z dodatkiem płynu do płukania. Rozłożyłam na ręczniku z użyciem miarki krawieckiej :D i po kilku godzinach był suchy, bo świeciło na niego słoneczko. Jakież było moje szczęście, gdy okazało się, że sweterek ma się bardzo dobrze. Teraz jest moją ulubioną narzutką :) Szkoda tylko, że nie chroni przed wiatrem...
Już wprowadziłam zmiany w opisie włóczki, z której zrobiony jest sweterek, aby było wiadomo, co się z pracą dzieje :)
Teraz czas na misia :) Współlokatorka uznała, że jest jakiś nagi, więc wzięłam szydełko i zrobiłam mu koszulkę używając wzoru z torebki, bo bardzo mi się spodobał. Teraz miś jest jeszcze szczęśliwszy, a dzisiaj pojechał pocztą do swojej nowej właścicielki. Oby się spodobał.
Co sądzicie o zmianach, które wprowadziłam?
Swererek świetny a misiowi mogłaś jeszcze jakies majteczki dorobić bo biedny jakiś taki. Ale ubranko super.
OdpowiedzUsuńZmiany, które wprowadziłaś na pewno były dobrym wyjściem :)
OdpowiedzUsuńzmiany jak najbardziej korzystne :)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek, a misiak - słodziutki:)
OdpowiedzUsuńno proszę sweterek iście jak ulał :) a misiowy teraz taki modny ....
OdpowiedzUsuńSuper zmiany:-) Misiu wygląda bardzo słodko w tym ubranku a sweterek teraz leży na Tobie świetnie:-)
OdpowiedzUsuńznaczy teraz razem z misiem macie takie same sweterki:)
OdpowiedzUsuń