Zupełnie nie czas teraz na kurczaczki i Wielkanocne motywy. Siostra cioteczna poprosiła mnie o 3 serwetki do koszyczków. Jak mogłam odmówić? Najmniejsza z nich będzie ozdabiała koszyczek malutkiej Mai.
Kordonek, jakiego użyłam to Maxi, a szydełko miało chyba 1,5 mm. Wzór został zaczerpnięty z tej serwetki. Obmyśliłam jedynie własne kratki, aby mniej więcej powstało koło.
Serwetka ma 15 cm wysokości / szerokości.
Brzeg obrobiłam następująco:
pierwsze okrążenie to półsłupki na "równych" bokach oraz słupki i oczka ścisłe na "schodkowych" bokach serwetki.
W drugim okrążeniu były łuki z 6 oczek łańcuszka poprzyczepiane oczkami ścisłymi.
Na koniec okrążenie z półsłupków i pikotków: między łukami łączymy dwa półsłupki razem, potem 3 półsłupki, pikotek, 3 półsłupki i znowu łączymy dwa półsłupki.
Przed małym przerobieniem wyglądała tak:
Jutro jadę z mamuśką na mini spotkanie robótkowe. Niech żałują te, których nie będzie! :)
W okolicy Zamościa są organizowane takie robótkowe spotkania?
OdpowiedzUsuńNie mam możliwości dowiedzenia się o tego typu spotkaniach, a nieraz czytam na blogach, że w innych miastach organizują się panie i spotykają. Jestem jedną z tych co będą żałować, ale może następnym razem skorzystam z zaproszenia?
Pozdrawiam serdecznie:)
Przepiękne te serwetki :)
OdpowiedzUsuń